Wiszmir - 2010-04-06 16:52:45 |
balkon dla bogatych klientów
|
Black - 2010-04-08 14:40:09 |
Black Wszedł na górę i ruszył w stronę swojej loży, był cały przemoczony bo na dworze padało. Stanoł przy barierce odkorkowując wino które sobie przed chwilą kupił. Obserwował swoimi szarymi oczami ludzi bawiących się na sali.
|
Ginger - 2010-04-09 00:02:45 |
- Chłodny obserwator - szepnęła, opierając się o barierkę plecami tuż obok niego. Uniosła wzrok na jego twarz. Mokre włosy, niezmienne spojrzenie... Uniosła kącik ust w subtelnym uśmiechu. - I mokry...
|
Black - 2010-04-09 13:58:14 |
Uśmiechnoł się, ale jego oczy się nie zmniły. - Lubię tak, chociaż często, też zchodzę na dół.... Odgarnoł mokre włosy z twarzy. - Twoia osoba towarzysząca zbałamuciła mi brata.
|
Ginger - 2010-04-09 20:00:49 |
- Do kotła również? Zapytała, uśmiechając się przewrotnie. - Cóż, nie wydaje mi się, by twój brat oponował.
|
Black - 2010-04-09 20:06:26 |
- Teoretycznie, jeżeli piekło istnieje, to faktycznie zrobią sobie ze mnie zupkę na ostro, albo inne befsztyki z czerwonym winem. Ale chociaż dobrze, że z winem i czerwonym do tego. Wyciagnoł korek z wina po czym spojrzał na nią swoim zwykłym wzrokiem. -Mój brat w takich sytuacjach nigdy nie oponuje. Pod tym względem nie wrodził się do mnie. W uchu można było dostrzec kolczyki które jej wcześniej pokazywał.
|
Ginger - 2010-04-09 21:57:33 |
- Nawet jeśli mogą poszczycić się kucharzem wysokiej klasy, z ręką do win i...hmm... - Tu spojrzała na niego znacząco. -...byłaby to duża strata. Jeśli piekło oczywiście istnieje, jeśli nie, pozostaje kocioł wypełniony rozbawionym tłumem, tam na dole. Oczywiście, oczy mężczyzny skupiały wzrok jak zwykle, choć mokre włosy nieco odwracały od nich uwagę. Piękne, mokre włosy... - W takim razi, nie będą mieli problemów z...dogadaniem się - powiedziała, parsknąwszy cicho. Gdy spostrzegła kolczyki, o których wspominał Hisagi, poczuła się nieco dziwnie. Smutek zakorzeniony w niej głęboko liznął serce.
|
Black - 2010-04-09 22:04:41 |
-Co mi jeszcze tak to powiesz? Powiedział podchodząc i obejmując ją ramieniem, bez żadnych widocznych stresów. -Lubisz czerwone wino?? Ja uwielbiam, dobrze działa na serece....
|
Ginger - 2010-04-09 22:44:54 |
Wyrwana z odrętwienia, mile zaskoczona gestem, oparła głowę na jego barku. - Zdecydowanie, i tak, masz racje... Zbieg okoliczności, czy dostrzegał więcej niż było widoczne? - Wena nadeszła? - Chwilę zastanawiała się, czy w ogóle zadać to pytanie.
|
Black - 2010-04-09 22:53:59 |
-Mam włosy mokre i Ty też zaraz będziesz miała... I nie to, że Twój gest mi się nie podoba. Powiedział z uśmiechem patrząc swoim zwykłym wzrokiem w jej oczy. - A jeżeli chodzi o kolczyki zakładam je na każdy koncert.
|
Ginger - 2010-04-09 23:30:26 |
- Nie przeszkadza mi to. - Jakby na potwierdzenie, wtuliła policzek w mokry materiał. - Lubie deszcz, lecz tym razem się nie załapałam..Chociaż teraz można powiedzieć że częściowo jednak tak. Spojrzała przelotnie na kolczyk. - Dobrze ci w nich. Stwierdziła, że lepiej by się w to nie wgłębiała. Nie tak szybko.
|
Black - 2010-04-09 23:39:24 |
- To miło... Powiedział wtulając swój policzek w jej włosy. - Wiem, osoba która mi je kupiła miała dobry gust. Dostałem je właśnie na takie okazje. Przycisną ją trochę mocniej do siebie, pocierając policzkiem o jej włosy.
|
Ginger - 2010-04-10 01:57:36 |
Wtuliła się w niego, i po prostu tak stała. W tej chwili wydało jej się to takie naturalne. Nie czuła chłodu przemakających ubrań, tylko ciepło bijące od Blacka. Mogła jedynie snuć domysły co do jego myśli, lecz nie ważne co w jego głowie się działo, chciała by po prostu wiedział, że ktoś jest przy nim. Miała nadzieje, że on to czuje.
|
Black - 2010-04-10 11:46:30 |
-Coś się stało?? Tak milczysz. Powiedział po któtkiej chwili. - Może usiądziemy bedzie wygodniej nam...
|
Ginger - 2010-04-11 11:32:10 |
- Nie,nic - szepnęła kręcąc lekko głową. Uśmiechnęła się, trochę odsówając. - A przewidujesz może dodatkowe 40 pare kilo na swych kolanach? - Parsknęła, spoglądając mu w oczy.
|
Black - 2010-04-11 12:02:22 |
-To dla mnie nic... Powiedział z uśmiechem, również patrzył jej się w oczy swoim zwykłym wzrokiem. - Pozatym nawet jeżeli był by to dla mnie problem ścierpiał bym, warto. Odgrnoł jej grzywkę z twarzy.
|
Ginger - 2010-04-11 12:20:54 |
- Skoro warto...- szepnęła, muskając wargami jego policzek. - To nie ma powodu byś jeszcze stał... Zaśmiała się cicho, "popychając" go lekko w tył.
|
Black - 2010-04-11 12:25:23 |
- Dobrzę proszę pani... Powiedział siadając w loży sadzając ją sobie na kolanach i przytulając do siebie. - Tak lepiej??
|
Ginger - 2010-04-11 20:41:40 |
- Zdecydowanie - wymruczała, niczym zadowolony kot. Objęła jego szyje rękoma i bezkarnie jak nigdy, mogła wpatrywać się w chłodne oczy, z wymarzonej wprost odległości. - Postaram się...nie wiercić.
|
Black - 2010-04-11 20:53:01 |
- To teraz mi powiedz co Ci mój Brat o mnie nagadał?? Zawsze miał długi język i gadał co mu ślina na język przyniesie... Powiedział z lekko zdegustowaną miną, po czym pociągną nosem i się uśmiechnoł. - Ładnie pachniesz... i do tej pory nie mogę zrozumieć czemu tak zawsze mi się w oczy patrzysz... przecież nic w nich niezwykłego.
|
Ginger - 2010-04-11 22:00:07 |
- Dziękuje - parsknęła. - Kwitnąca akacja, niezmiennie. Uśmiechnęła się leciutko. - Lubie to. Nie zrozumiesz, będąc ich posiadaczem. Jednak odwróciła wzrok, przy ruchu głowy zakrywając twarz grzywką. - Nazwał cię najlepszym bratem, jaki mógł mu się trafić. Powiedział jak bardzo mu pomagałeś - odparła powoli, po czym zastanowiła się chwile. - Mówił o twojej niedostępności i...zdradził od kogo dostałeś kolczyki.
|
Black - 2010-04-12 13:11:48 |
- Jak bym był niedostępny to nie siedziała byś tu ze mną. Powiedział z uśmiechem, odgarniając jej grzywkę i przekręcając jej głowę tak by znowu patrzyła w jego oczy. - Tak jest dobrze, nie rozumiem dlaczego to robisz ale lubię to. A co do niej to nie ważne.... nie żyje śmierć jest końcem i jej już nie ma. Długo tylko miałem wyrzuty sumienia, bo przed wypadkiem pokłuciliśmy się dość mocno...
|
Ginger - 2010-04-12 14:08:53 |
- Niektórzy ludzie nie lubią gdy patrzy się im w oczy. Już nie jednokrotnie ktoś prosił bym tego nie robiła - powiedziała, kręcąc lekko głową. - Jesteś miłą odmianą, dodatkowo, wartą uwagi. Nawinęła na palec kosmyk jego włosów, uśmiechając się lekko. Widać było że jej się podobają. - Czasem nadal czujesz się winny?
|
Black - 2010-04-12 14:43:49 |
- W sumie nie wiem czy to tak nazwać. Po prostu zawsze miałem do siebie żal, że nie przeprosiłem jej od razu, albo nie zarzegnałem tej kłutni. Zastanowił się chwilę patrząc jej się cały czas w oczy. - I jak by na to nie spojrzeć, jesteś strasznie podobna do niej... ona też lubiła moje włosy i jak Ty jest wyjątkowa...
|
Ginger - 2010-04-12 19:23:11 |
- Najdłużej żałuje się tego, czego się nie zrobiło - westchnęła, przepuszczając między palcami czarne pasma. Uniosła nieco brew. - Nie przeszkadza ci to podobieństwo? Zapytała, uśmiechając się smutno.
|
Black - 2010-04-12 20:05:05 |
- Hmm... szczerze mówiąc to nie.... Ty to nie ona. Powiedział z lekkim uśmiechem - Po za tym, gdyby mi przeszkadzało sądzisz, że pozwolił bym Ci się bawić moimi włosami?? Przybliżył swoje usta do jej ust. - Tak w ogule to nie siedzaił bym z Tobą gdybyś nie była podobna bo tylko taki typ dziewczyn mnie interesuje na dłuższą metę.
|
Ginger - 2010-04-12 21:09:13 |
- Ach tak...- mruknęła przeciągle,pieszcząc ciepłym oddechem jego wargi. - W pewien sposób czuje się wyróżniona. Wplotła palce w jego włosy z zadowoleniem. - Ciesze się, że nie widzisz we mnie tylko jej odbicia... Musnęła przelotnie jego wargi...
|
Black - 2010-04-12 21:17:12 |
- Masz ku temu powody... rzadko się trafia dziewczyna która tak ładnie potrafi się wypowiadać, albo z którą można ładnie porozmawiać. Zwykłe kręcenie tyłkiem nie robi na mnie takiego wrażenia, jak to co sobą reprezentujesz... Powiedział po czym pocałował ją, można było wyczuć, że sprawia mu to wielką przyjemność.
|
Ginger - 2010-04-12 21:40:18 |
Zamruczała cicho. Przygryzła zadziornie jego warge, przesuwając palcami od skroni do policzka. - Ktoś docenił moją postawe...- szepnęła, nie odsuwając dłoni. - Nie często rozmowa jest uważana za ważną, a mężczyźni czy chłopacy zwracają uwagę na zupełnie inne aspekty. Od razu.Ty taki nie jesteś, co mi się podoba, bardzo.
|
Black - 2010-04-13 07:14:31 |
-To widzę, że podobamy się sobie na wzajem, nawet bardzo... Wtulił się w jej rękę. - I co z tym teraz zrobimy??
|
Ginger - 2010-04-13 11:22:11 |
Przyjeła gest czarnowłosego z zadowoleniem, delikatnie gładząc jego twarz, opuszkami palców. - Nic, niech dzieje się samo - odparła, mrużąc nieco oczy.
|
Black - 2010-04-13 15:38:37 |
-Niech i tak będzie... Pogładził opuszkami jej rękę. - Powiedz mi wogule coś o sobie bo nic o Tobie nie wiem.
|
Ginger - 2010-04-13 16:18:27 |
- Trudno jest mówić o sobie, nie będąc o nic konkretnego pytanym - powiedziała, przechylając nieco głowe w bok, przez co długie włosy przelalały się na jedną strone - Jest coś co cię interesuje?
|
Black - 2010-04-13 16:49:52 |
- Nie nic konkretnego... ogulnie tylko. Odgarnoł jej włosy za ucho. - Jestem poprostu ciekawy, jaka jesteś oprucz tego co wiem. Obioł ją w pasie i przetulił się do niej kładąc brodę na jej ramieniu.
|
Ginger - 2010-04-13 18:25:57 |
- To głównie zależy od tego, kto znajduje się obok - odparła, przeczesując powoli jego włosy palcami. - Zwykle pozostawiam swoje myśli dla siebie. Przy wielu ludziach czuje się skrępowana...Czasami za żywo okazuje emocje.Ojciec nigdy nie był ze mnie specjalnie zadowolony. Cenił stanowczość, opanowanie, umiejętność zachowania zimnej krwi w każdej sytuacji i brak wrażliwości. Wtuliła się w niego, przymykając oczy. - No i cóż, po czasie wychodzi że jestem jak kot spragniony ciepła.
|
Black - 2010-04-14 15:29:33 |
- To spodobał bym się chyba Twojemu Ojcu. Zresztą mojemu też się podobałem, tylko ja nie chciałem mieć z rodzinnym interesem nic wspólnego. Później, też Hisagi doszedł do tego samego wniosku... Pogłaskał ją po plecach i pocałował w policzek. - A przy mnie jak się czujesz??
|
Ginger - 2010-04-23 18:35:22 |
Zamruczała, jak zadowolony kot. Uwielbiała te pieszczotę. - Myślę, że byłbyś mile widziany w moim domu.Jako jeden z nielicznych - odparła po chwili. Przyłożyła palec do warg i spojrzała na niego, w komicznej zadumie. Kąciki jej ust uniosły się do góry. - Swobodnie. I mam nadzieje, że jak na razie nie obmyślasz sposobu, który pomógłby ci, zgrabnie się ulotnić.
|
Black - 2010-04-24 09:39:32 |
-Nie widzę osobiście powodu, dla którego miał bym się ulotnić. Dalej głaskał ją po plecach. - Bardziej wydaje mi się, że ty szybciej znajdziesz takowy. A co do wizyt domowych nikt się za bardzo nie cieszy, jak go odwiedzam sam lub z Hisagim. W szeglulności jeżeli przychodzimy w interesach. Po za tym przyznasz, że w oficjanym stroju wyglądam na biznesmena.
|
Ginger - 2010-04-27 19:52:09 |
- Uważasz że miałabym ku temu powody? - zapytała, z zamyśleniem przesuwając palcami po jego policzku. Zaśmiała się cicho. - Och tak. Gdyby dodać jeszcze czarne okulary, robiłbyś powalające wrażenie. A po ich zdjęciu, mógłbyś przyprawić o zawał kogoś o słabych nerwach, kto posiada dług o nieprzyjemnej liczbie zer..
|
Black - 2010-04-28 14:40:13 |
- Podejrzewam, że tak... i to całkiem słuszne.... A co do zawałów masz rację. Dalej głaskał ją po plecach - U mojego ojca pracowałem właśnie przy ściąganiu długów... kiedyś wysłał mnie do meksyku, gościu wisiał mu 500 000 zielonych... gdy weszłem do niego do willi i w jego biurze zdiołem okulary wyskoczył z drugiego piętra... złamał sobie nogę, a ja musiałem mu połamać drugą bo nie chciał oddać pieniędzy... ale to już nie ważne... Uśmiechnął się i pocałował w usta, wkładając w to najwięcej uczucia jak potrafił.
|
Ginger - 2010-04-28 22:41:49 |
- Jestem w stanie znieść więcej, niż myślisz. Musiałbyś tylko sprawić, bym chciała...- wyszeptała, doszukując się czegoś w jego oczach. Przymrużyła powieki, odwzajemniła pocałunek, wplatając w niego drapieżną nute. Wsunęła palce w jego włosy, ponownie całując, wygłodniale. Jakby była czegoś spragniona... Tym razem nie patrzyła na to, że może później żałować.
|
Black - 2010-04-29 08:51:23 |
Przcisnoł ją do siebie mocniej całując coraz bardziej porządliwie, Lewą rękom dalej głaskał ją po pleach, a prawą ujoł ją dłoń wpalatając swoje palce pomiędzy jej pacle.
|
Ginger - 2010-04-29 18:01:47 |
Przycisnęła uda do jego boków, z rozkoszą pogłębiając pocałunek. Podobało jej się, zdecydowanie za bardzo... Ugryzła go lekko w wargę, spoglądając w oczy. - Jestem nieco krwiożercza... - wyszeptała, znów wpijając w jego usta.
|
Black - 2010-04-29 18:50:33 |
- Nic nie szkodzi, krew mi nie przeszkadza. Powiedział z uśmiechem, całując ją. - Jak to się wyda, będziemy mieli ładnie, przesrane, wylecimy ze szkoły a Twój Ojciec mnie zabije... Znowu ją pocałował bardziej pożądliwie. - A jak mnie nie zabije, a wrazie gdyby Cię wyrzucił z domu, możesz zamieszkać ze mną... myślę, że mogło by być ciekawie, a pieniędzy mam dość by utrzymać nas oboje
|
Ginger - 2010-04-29 20:39:10 |
- Byłbyś gotowy na starciem z moim tatusiem? - zapytała z rozbawieniem, wodząc palcami po jego karku. - Nie wyrzuciłby mnie, aczkolwiek,mógłby wysłał do klasztoru. A wtedy, czekałabym na Mr Blacka w sutannie. To też byłoby ciekawe. Odmawialibyśmy razem dziesiątki różańca... Przygryzła zadziornie jego wargę. - Plany masz, tylko jak czesto je zmieniasz?
|
Black - 2010-04-30 12:18:13 |
- Nigdy ich nie zmieniam Powiedział poważnie - Nie chciał bym Cię smucić, ale nie wiem czy Twój ojciec przeżył by starcie ze mną, a jeżeli chodzi o klasztor wyciągnoł bym Cię z niego siłom... Z uśmechem przejechał palcem po jej policzku. - Nawet jeżeli by mnie ze szkoły wyrzucili mam jeszcze drugi fach w ręku.
|
Ginger - 2010-04-30 13:23:39 |
- Któż by się tego wszystkiego spodziewał po ułożonym nauczycielu filozofi? - parsknęła, wtulając się w niego. - Jesteś naprawdę interesujący. Musnęła wargami jego ucho. - Chciałabym zobaczyć, w jaki sposób załatwiasz interesy...
|
Black - 2010-04-30 19:38:13 |
- Nie chcesz zobaczyć jak załatwiam interesów.... Wtulił się w nią, dokładnie w tym samym momencie zadzwonił telefon, który natychmiast odebrał. - Słucham... tak Mordimer.... chwileczkę Zesadził ją grzecznie z kolan i pocałował w usta po czym odszedł na bok. Z tej pzycji nie było słychać, o czym rozmawia.
|
Ginger - 2010-04-30 20:44:14 |
- Jeszcze byś się zdziwił... Mruknęła niepocieszona, siadając niespiesznie na krześle. Oparła łokieć o kolano, a policzek na dłoni. Spojrzała w jego stronę, lecz po chwili odwróciła wzrok. Była ciekawa, lecz nienawidziła wścibstwa.
|
Black - 2010-04-30 20:54:09 |
Wrócił chowając telefon do kieszeni, biorąc ją za rękę i sadzając sobie na kolanach. Spojrzał jej w oczy. - Wybacz właśnie w sprawie interesów... Przepraszam Przytulił ją zpowrotem do siebie, milczał przez chwilę - Ehh... to trochę nie wporzondku wobec Ciebie, więc jak chcesz zadaj mi jedno pytanie, ale tylko jedno na więcej nie opowiem, bez urazy oczywiscie.
|
Ginger - 2010-04-30 21:23:56 |
Oparła podbródek na jego ramieniu, zamakając oczy. Bez zastanowienia zadała pytanie, które napłynęło jako pierwsze. - Jak bezwzględny potrafisz być? - wyszeptała.
|
Black - 2010-04-30 21:27:28 |
Westchnoł tylko. - Dla osób których nie znam i nie zależy mi na nich.... Urwał na chwilę - .... całkowicie.
|
Ginger - 2010-04-30 22:44:30 |
Lodowaty dreszcz spłynął wzdłuż jej kręgosłupa, mógł to wyczuć, zadrżała lekko. Nie słyszała czegoś takiego po raz pierwszy, mimo to, nie mogła się z tym pogodzić. Zwłaszcza że słowa te padły z ust Blacka, nie jednego z podwładnych jej ojca. "...całkowicie" Zacisnęła palce na jego koszuli, wtulając twarz w czarne włosy. - Miałeś racje, chyba bym nie chciała...tego widzieć.
|
Black - 2010-05-01 07:05:58 |
Znowu westchną, i przytulił ją do siebie. - W dużej mierze o tym jacy jesteśmy decyduje z jakiej rodzimy jesteśmy. Zaśmiał się gorzko. - Mój Ojciec jest baronem narkotykowym i szefem rodziny mafijnej... jako jego syn byłem od początku uczony miłości do rodziny, przyjaciół, nienawiści do wrogów i nie przywiązywania wagi do osób niepotrzebnych i obrony dumy rodziny. Byłem wychowywany na narzędzie w rękach ojca i jego przyszłego następce, aż wreszcie znudziło mi sie bycie narzędziem i postanowiłem zostać sam sobie sterem żaglem i okrętem... Pogłaskał ją po włosach. - Jestem jaki jestem, ktoś musi. I zrozumiem jak teraz zechcesz sobie iść... czego bym nie chciał.
|
Ginger - 2010-05-01 10:05:39 |
- Gdybym teraz miała wyjść, sama do siebie straciłabym szacunek. Powiedziała, nie drgnąwszy nawet. - Rodziny sobie nie wybieramy. I nie zawsze można trafić pośród niej na osobę, która zrobi wszystko, by otoczenie cię nie zmieniło. Podziwiam cię, że zgodnie z postanowieniem, wyrwałeś się z tego. To nie jest proste... Wtuliła się w niego mocno. - Oswoję się z tym, tylko potrzebuje trochę czasu. Mam nadzieje że nie masz mi tego za złe.
|
Black - 2010-05-01 10:16:22 |
-Co miałbym Ci mieć za złe?? Nie ma mowy nawet o czymś takim... Przycisnoł ją mocniej do siebie. - Masz moją gwarancję, że nigdy nie ruszę Ciebie ani Twojej rodziny. I przepraszam, że musisz tego wszystkiego słuchać. Nie mogąc dużej wytrzymać pocałował ją w usta, długo... namiętnie.
|
Ginger - 2010-05-01 10:39:43 |
"Jednak nie ma żadnej, że moja rodzina nie zechce ruszyć ciebie..." Odegnała jednak prędko te myśl. - Teraz już tylko na siostrze mi zależy, nie byłabym w stanie żyć bez niej. Uśmiechnęła się delikatnie. - Będę słuchać zawsze, gdy tylko zechcesz coś powiedzieć. Czy to nie naturalne? Rozchyliła usta, cicho mrucząc. Dopiero teraz rozprostowała palce, a jej dłonie swobodnie spłynęły po torsie czarnowłosego.
|
Black - 2010-05-01 12:29:37 |
Całował ją dalej, powili delikatnie, zdioł rękę z jej pleców i położył na jej ręce. - Rozluźniłaś się trochę? Bo przedtem, aż drżałaś... Spytał w krótkiej przerwie, znowu zbliżając swoje usta do jej ust.
|
Ginger - 2010-05-01 13:32:02 |
Westchnęła cicho i skinęła głową, uśmiechając do niego przepraszająco. - Lubisz odważnych ludzi, a tej odwagi chyba nie ma we mnie zbyt wiele. Nie ośmieliła się skrócić dystansu dzielącego ich usta, skryła oczy za grzywką.
|
Black - 2010-05-01 20:04:24 |
- W sumie nie dziwie się... nie musisz się mnie bać, po za tym każdemu chyba zdarzają się chwile słabości... Przejechał palcem po jej policzku i odgarną jej grzywkę z oczów. - Teraz już mi nie robi różnicy czy jesteś odważna czy nie.
|
Ginger - 2010-05-01 21:29:02 |
- Może przy tobie trochę jej zdobęde? - mruknęła, spoglądając mu z nową śmiałością w oczy. - Bardzo bym tego chciała...
|
Black - 2010-05-02 09:07:07 |
- Wystarczajacym dowodem odwagi jest, to że patrzysz mi w oczy. Powiedział z uśmiechem. - A czy nabędziesz jej przy mnie nie wiem
|
Ginger - 2010-05-02 10:42:48 |
- Uwielbiam je. Unikanie ich na dłuższą mete, byłoby męką... Splotła swe palce z jego, chwile spoglądając na ich dłonie. - Myślę, że dzięki pewnemu strachowi, otoczenie mnie nie zmieniło. To co działo się z ludzmi których widziałam na co dzień, przerażało mnie.
|
Black - 2010-05-02 20:34:07 |
- Lubie jak tak patrzysz mi w oczy. W o ogóle powiem Ci ze uwielbiam Cię całą Powiedział zaciskając swoją rękę na jej ręce i całując namiętnie
|
Ginger - 2010-05-03 00:04:51 |
Zaśmiała się cicho, spoglądając na niego z pewną dozą czułości. - Potrafie być wiedzmą..- odparła krótko, i pewnie dodała by coś jeszcze, gdyby nie zatonęła w pocałunku, któremu jej zdaniem, niczego nie brakowało. A splecione dłonie sprawiały, że mężczyzna zdawał się jej jeszcze bliższy.
|
Black - 2010-05-03 04:38:42 |
ugryzł ją przekornie w wargę... po czym oderwał się na chwilę - Sam mógłbym być czarnoksiężnikiem, więc wiedźma stanowiła by dla mnie całkiem miłe towarzystwo... Skwitował z uśmiechem, po czym spojrzał na ich dłonie, i po krótkiej dedukcji doszedł do wniosku, że idealnie do siebie pasują.
|
Ginger - 2010-05-03 09:18:02 |
- Mistrzem Eliksirów, w czarnej, powiewającej szacie, z mrocznym uśmiechem na ustach...- wymruczała do jego ucha, dziabnąwszy je zaczepnie. Zachichotała cicho, wtulając się w niego. - Dobrze mi z tobą.
|
Black - 2010-05-03 18:47:54 |
- Mi z Tobą też... mugłbym tak siedzieć i siedzieć i tylko przytulać Cię... Wtulił się w nią. - ... może nawet całe życie, a co do mrocznej magii to chyba się nadaję
|
Ginger - 2010-05-04 00:08:18 |
- Kusząca perspektywa... Parsknęła, obejmując jego szyje rękoma. - Już teraz myślę, że raczej trudno mi będzie się od ciebie...odkleić, czarny magu. I jak zniose lekcje, gdy tak samotnie będziesz siedział za biurkiem?
|
Black - 2010-05-04 07:44:59 |
- Z reguły chodzę po klasie, rzadko siedzę za biurkiem... jakoś będziesz musiała wytrzymać, zresztą ja też... Pocałował ją w policzek, a później pogładził po nim wolną ręką. - To tylko jedna lekcja, nawet chyba nie codziennie... zresztą zawsze zostaje czas po szkole.
|
Ginger - 2010-05-06 22:48:42 |
- Zwykle nie cierpie gdy nauczyciel krąży po sali, byłbyś wyjątkiem...prawdopodobnie. Uśmiechnęła się do niego i pocałowała delikatnie. - No tak, potrzebna będzie chwila na rozwinięcie co ciekawszego tematu.
|
Black - 2010-05-07 15:00:24 |
- No dokładnie, jakoś przeżyjemy... Powiedział oddając jej pocałunek i przeciskając swój policzek do jej policzka.
|
Ginger - 2010-05-14 22:33:26 |
- Rok szkolny jeszcze się nie zaczął, a ja już kładę ręce na nauczycielu..- zaśmiała się, bawiąc pasmem czarnych włosów, które już uwielbiała.
|
Black - 2010-05-15 19:49:50 |
- A ja na uczennicy... Oderawał się i zbliżył swoje usta do jej ust. - Wiesz, że po uniwerku dostałem, propozycje od najlepszego liceum w Tokyo, na stanowisko nauczyciela? A jednak wybrałem Ouran, a dla czego? Hisagi skonczył tą szkołę 3 lata temu, i mówił, że są tu niezłe akcje i miał racje. Na początku żałowałem przez chwilę, ale teraz....
|
Ginger - 2010-05-15 20:48:01 |
- Ideały szybko nudzą, nie zaskakują tak jak odbiegające od perfekcyjnego założenia jednostki...- mruknęła, przesówając kciukiem po jego dolnej wardze. - Ale teraz...jesteś mu wdzięczny za podsunięcie myśli? Szkoła, z pewnością będzie.
|
Black - 2010-05-15 21:06:53 |
- A teraz, uważał bym się za masochistę, gdybym gnił w Tokyo bez Twoich ciepłych ust i słodkiego oddechu. Powiedział z uśmiechem, ujmując jej rękę i przciskając sobie do serca. - Właśnie jak spędziłaś wakacje? Bo ja Ci się mogę pochwalić, że przesiadziałem całe dwa miesiące w willi pod Wenecją, u mojego powiedzmy starego przjaciela Ezia.
|
Ginger - 2010-05-15 22:27:46 |
- Z cierpienia trzeba zdawać sobie sprawie, nieprawdaż? Uśmiechnęła się jednak i leciutko pogładziła jego pierś, pod palcami czując równe bicie serca. - Cóż, w sierpniu zbyt duża odległość nas nie dzieliła. Przebywałam w jej sercu, a na placu świętego Marka, godzinami karmiłam gołębie. Na chwilę zamilkła, powracając myślami do niedawno opuszczonej perły Adriatyku. - A ty, jak spędzałeś tam czas? - zapytała zaciekawiona.
|
Black - 2010-05-16 07:53:47 |
- Ano trzeba, trzeba Powiedział gładząc jej dłoń na swojej piersi. - Siedząc, popijając słodkie czerowne wino Ezia, włócząc się po uliczkach Wenecji, na placu św Marka również byłem, bawiłem u znajomych Ezia, a uwierz mi ma ich wiele, gdyż ród Auditore jest starym i szanowanym rodem, jego korzenie sięgają renesansu, chociaż nie miałem okazji poznać jego syna gdyż przebywał aktualnie w szkole w mieście... prócz tego odwiedziłem jeszcze Rzym i Florencję. Zakończył swoje opowiadanie uśmiechem na wspomnienie, spędzonych tam chwil. - Kiedyś jak będziesz chciała pojedziemy tam razem.
|
Ginger - 2010-05-16 09:29:42 |
- Cudownie znać kogoś, kto swymi opowieściami jest w stanie przenieść do minionych wieków. Czy twój przyjaciel jest właśnie taką osobą? Ród o tak długiej linii na pewno posiada ciekawą historie. Ucałowała lekko jego policzek. - Zawsze marzyłam o uczestnictwie w weneckim balu maskowym, jednak jakoś nigdy nie było okazji.
|
Black - 2010-05-16 12:06:51 |
Uśmiechnoł się tylko i pocałował ją w usta. Można było wyczuć, że gdy ich usta się dotknęły jego serce przyspieszyło. - Nie ma problemu pojedziemy, i pójdziemy na bal, a jeżeli chodzi o Ezia to zna historie swojej rodziny na pamięć. Podobnież jego rodzina przez wiele pokoleń służyła Assasynom, ale czy Assasyni w ogule istnieli nie wiem. Po za tym z Tobą wszędzie mógłbym jechać. Powiedział z uśmiechem znowu ją całując.
|
Ginger - 2010-05-17 16:38:15 |
Poczuła to i spojrzała w szare oczy, a w jej własnych coś błysnęło. - Bardzo chciałabym ujżeć cię w średniowiecznym stroju, w tak pięknej scenerii. I bądź pewien, nie podaruję ci tego. Położyła dłoń na jego policzku, odwzajemniając pocałunek z rozleniwieniem. - Mówiąc Assasyni, miałeś na myśli zakon?
|
Black - 2010-05-17 21:52:37 |
Gdy spojrzała się na niego uśmiechną się. - Hmm kochanie jeżeli pozwolisz na siebie tak mówić, z tego co mówi mi zakres wiedzy z historii assasyni nie byli nigdy zakonem, lecz bardziej organizacją... Zastanowił się chwilę - ... polityczno religijną, zresztą Ezio jest bardzo wierzącym człowiekiem. A co do balu masz to jak w banku Wtulił się w jej dłoń dalej spoglądając na nią swoimi szarymi oczami. - Wiesz co mi się w nas najbardziej podoba? To mianowicie, że znamy się od kilku godzin, a zachowujemy się jak byśmy byli ze sobą co najmniej kilka miesięcy
|
Ginger - 2010-05-18 19:22:23 |
Odpowiedziała uśmiechem, nieco rozbawionym. - I już wykazałam się ignorancją...mam nadzieję, że przymkniesz na to oko - powiedziała, gładząc jego policzek. Przyglądała mu się chwilę, rozważając jego słowa. - Gdyby coś takiego między nami nie powstało, prześlizgnęłabym się jak cień po ścianie i zniknęła.
|
Black - 2010-05-18 20:02:01 |
- Przymknę, przymknę... jak bym mógł nie przemknąć Powiedział z uśmiechem, dając się głaskać po poliku, w zamian za to delikatnie gładząc ją po plecach. - Ale nie znikasz z czego bardzo się cieszę... teraz nie wiem co bym teraz zrobił, bez Ciebie. Zastanowił się chwilę, zsadził ją z kolan wstał, po czym wzioł za rękę i przytulił ją do siebie. - Masz ochotę się przejść??
|
Ginger - 2010-06-01 21:52:12 |
- Spacer w świetle księżyca? Zawsze - odparła z nie skrywanym entuzjazmem. - Dodatkowo, w towarzystwie mężczyzny przy którym czuje się bezpiecznie... Wtuliła się w jego bok i uniosła wzrok, by dosięgnąć stalowych oczu. Nic nie powiedziała, jedynie uśmiechnęła w nieodgadniony sposób.
|
Black - 2010-06-02 16:31:44 |
Odwzajemnił uśmiech, wolną ręką pogłaskał ją po głowie. - Skarbie... jesteś absolutnym ewenementem... Pocałował ją w czoło, po czym znowu się uśmiechną - Ja Ci mówię, że łamałem ludzią nogi i mam przyjaciół płatnych morderców politycznych. A Ty mówisz mi, że czujesz się przy mnie bezpiecznie. Aczkolwiek cieszę się z tego bardzo, nawet nie wiesz jak ważne jest dla mnie żebyś czuła się przy mnie bezpieczna. Znowu pogłaskał ją po głowie i zatonął w jej spojrzeniu.
|
Ginger - 2010-06-02 22:24:07 |
- Nie posiadam u ciebie długu niemożliwego do spłacenia, ani narazie ci nie podpadłam, a więc jestem w komfortowej sytuacji - odparła, mrużąc lekko oczy. - Nie ma powodu bym miała się ciebie obawiać. Prędzej, snułabym wizje o tym, jak ratujesz mnie z opresji... Parsknęła, kręcąc lekko głową. W jej oczach igrały rozbawione, ciepłe iskierki. - Wiesz, ta bajka o rycerzu na białym koniu...Choć osobiście wolałabym czarnego, i w sumie najlepiej Passata. Ale faktem jest, że nie jestem uciemiężnioną księżniczką.
|
Black - 2010-06-03 11:57:16 |
- Nie nadawał bym się na rycerza na białym koniu w srebrnej zbroi. Powiedział z uśmiechem. - Jak bym już miał grać w bajce to jako postać neutralna, na przykład jakiś tajmnieczy przjaciel księcia pomagający mu i żyjący własnym życiem, a po za tym nie gra dla mnie roli czy jesteś księżniczką czy też nie i Ty dobrze o tym wiesz... Chodź idziemy. Objoł ją ramieniem i ruszył w kierunku drzwi.
|
Ginger - 2010-06-08 22:04:51 |
- A nieuchwytny truciciel, mistrz w swym kunszcie, wtapiający w noc tak doskonale jak sam jej twór, by ci odpowiadał? - zapytała z zaciekawieniem, dając się prowadzić, wtulona w jego bok.
|
Black - 2010-06-09 13:14:31 |
- To pytanie podchwytliwe?? Odpowiedział pytaniem na pytanie. - W sumie to chyba tak, i chyba był bym w tym całkiem dobry... Otworzył przed nią drzwi - A Ty w jakiej roli byś mnie widziała?
|
Ginger - 2010-06-21 15:19:17 |
- Posępnego Mistrza Eliksirów - odparła, uśmiechając się do swej wizji, która najwidoczniej bardzo się jej spodobała. - Lecz chyba nieco odstąpiłam od baśniowych klimatów.. Zachichotała, wtulając się w niego. Oboje wyszli.
zt
|
Black - 2010-06-21 19:25:45 |
-Chyba tak... Uśmiechną się i pocałował ją w czoło, po czym wszedł wraz z nią na zewnątrz. z.t
|